Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Promocja
Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD

Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD

Kod produktu
ss6761
  • Książka napisana przez test teamowca Fjorda Nansena - Piotra Suchenię, opisująca jego życie maratończyka.
Rozmiar
19,99 zł
brutto / szt.
Cena katalogowa: 49,99 zł-60%
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 29,99 zł-33%
Możesz kupić także poprzez:
Produkt dostępny
Produkt dostępny
Sprawdź dostępność w naszych sklepach stacjonarnych

Informacja o dostępności produktu nie jest wiążąca - zadzwoń do wybranego sklepu, aby potwierdzić.

Produkt możesz zobaczyć w dowolnym z naszych sklepów. Wystarczy złożyć niezobowiązujące zamówienie z odbiorem osobistym (płatność przy odbiorze) w wybranym sklepie.

Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Książka Piotra Sucheni ROZGRZEWAJĄC CHŁÓD
Zwrot do 30 dni
Bezpieczne zakupy
Odroczone płatności. Kup teraz, zapłać za 30 dni, jeżeli nie zwrócisz
Kup teraz, zapłać później - 4 kroki
Przy wyborze formy płatności, wybierz PayPo.PayPo - kup teraz, zapłać za 30 dni
PayPo opłaci twój rachunek w sklepie.
Na stronie PayPo sprawdź swoje dane i podaj pesel.
Po otrzymaniu zakupów decydujesz co ci pasuje, a co nie. Możesz zwrócić część albo całość zamówienia - wtedy zmniejszy się też kwota do zapłaty PayPo.
W ciągu 30 dni od zakupu płacisz PayPo za swoje zakupy bez żadnych dodatkowych kosztów. Jeśli chcesz, rozkładasz swoją płatność na raty.

Autor o książce pisze tak:

„Głównym powodem napisania tej książki była chęć podzielenia się z czytelnikami swoimi doświadczeniami, jak podróżowanie i kontakt z dziką oraz surową naturą, a także pokazanie biegania od innej strony. Niestety często kojarzy się ono jedynie z lekcjami „Wychowania Fizycznego”, a szkoda. Chciałem ukazać, że bieganie to nie tylko samo bieganie, ale także wspaniałe podróże po całym świecie i poznawanie fantastycznych ludzi z różnych krajów. To również pasja i niekończące się hobby. I właśnie tą pasją, którą jest nie tylko bieganie, chciałem zarazić czytelnika.”

I jest to szczera prawda o pasji, którą można się zarazić. Polecamy tą pozycję dla wszystkich, którzy poszukują tej delikatnej inspiracji do wznowienia treningów, którzy szukają zrozumienia, a nikt nie docenia ich ciężkiej pracy nad samym sobą. Piotr jest żywiołem, chaotycznym z zewnątrz, niemożliwym do przewidzenia, jednak spokojnym i ułożonym w swojej naturze, jak woda drążącym swoje własne koryto życia i odbioru świata.
W książce znajdziemy zarówno informacje o czym myśli Piotr podczas startów w zawodach, jak układa strategie i reaguje na ruchy rywali. Ale przede wszystkim opisane niecodzienne przygody, ze startów w maratonach, przygotowań oraz czasu „wolnego” spędzanego między innymi na Biegunie Północnym, Afryce czy Antarktydzie. 178 stron okraszone nutką humoru i trzymających w napięciu zwrotów akcji.

  • liczba stron: 178;
  • tematyka: autobiografia opisująca przygody życiowe maratończyka Piotra Sucheni;
  • dla kogo: dla podróżników do czytania przy kominku, dla sportowców szukających motywacji do treningów, dla wszystkich głodnych przygody.

Dla ciekawych, uchylamy rąbka tajemnicy:

Trening, pasja i odnajdywanie szczęścia
Nie znajdziemy w książce Piotra wielkich przemów motywacyjnych, czy coachingowych teorii. Obok opisów myśli towarzyszących startom w najważniejszych imprezach, w niecodziennych warunkach atmosferycznych, jak mroźne North Pole Marathon, Antarctic Ice Marathon czy tropikalny Rift Marathon Uganda. Przeczytamy o przygodach, rodem z bestsellerów trzymających w napięciu.

„Doczekaliśmy się, i w końcu przyleciał nasz Antonov AN74. Piękny, biały, stary rosyjski samolot transportowy krótkiego startu przerobiony na pasażerski. Nie ważne, jaki był, ważne, że był i że nasze plecaki obsługa lotniska ładowała w tempie kolei transsyberyjskiej do luku bagażowego. Weszliśmy, rozsiedliśmy się „Wygodnie” i pilot odpalił motor. Sam samolot był dość dziwny. Miał cztery okna, a bagaże od przestrzeni dla pasażerów dzieliła materiałowa siatka. Wnętrze przypomniało zamkniętą starą, ciemną ciężarówkę i praktycznie nic nie wskazywało, że był to samolot, który miał zawieść nas na najbardziej nieprzyjazne człowiekowi miejsce na ziemi. (…)

Lot miał trwać około dwie i pół godziny i po mniej więcej takim czasie pilot rozpoczął manewr lądowania. Żeby zrozumieć lepiej gdzie jest Barneo Camp, proponuję spojrzeć na globus. To mniej więcej to miejsce na samym czubku kuli. (…)

Okazało się, że w pasie startowym powstało pęknięcie i to nie na początki, ani na końcu ale na samym środku, skutecznie uniemożliwiając lądowanie w Barneo. Dodam tylko, że pierwsza grupa maratończyków z Ryszardem została na dole, a my odeszliśmy na drugi, trzeci czy cholera wie, który krąg i obraliśmy powrotny kierunek na lotnisko w w Longyearbyen.”

cyt. Rozgrzewając chłód, Rozdział: „Już był w ogródku, już witał się z gąską”, Piotr Suchenia o swoim niedoszłym starcie w North Pole Marathon 2016.

Kłębek myśli
Po nitce do kłębka, czyli jak właściwie wygrywa się maratony? Każdy kto miał okazję pójść biegać samemu, wie że podczas tego czasu sam na sam, w głowie rodzi się milion teorii spiskowych. Ale ile z nas podczas biegania tak na prawdę skupia się na tym, żeby biec według planu?

„Żeby było lżej i łatwiej, to podzieliłem okrążenie na czteery części. Pierwsza prowadziła od startu do końca pasa startowego, gdzie można było przycisnąć. To była najłątwiejsza częśc maratonu. Druga wiodła od pasa do sketu w lewo o 90 stopni. Była dość trudna z uwagi na wiejący wiatr, który powodował okrutny bół w czaszcze, gdyż miałem czapkę bez żadnej membrany, chroniącej przed wiatrrem. Trzecia byłą najtrudniejsza. Na niej do pokonania było kilka rowów, znajdował się tam kopny śnieg i sporozakrętów wymuszających ciągłą zmianę rytmu i ogromną koncentrację. Tam trzy razy zaliczyłem glebę. Ostatnia pętla składała się z odcinka o długosći około 300m. Tu było dobrze. Byłó widać metę, a nawierzchnia była całkiem przyzwoita. Można było biec. (…)

Jak to wyglądało fizjologicznie, bo często dostaję takie pytanie podczas prelekcji sportowych na temat treningów, motywacji czy zawodów sportowych? Uczestnicy często widząc mój czas, myślą, że zrobiłem tylko rozbieganie i zawsze muszę wyprowadzać ich z błędu. Mimo że 4:06:41, bo taki był mój czas, daje średnią 5 minut i 55 sekund na kilometr, czyli dość wolno, to średnie tątno z całego biegu wyniosło 172 uderzenia na minutę. Maksymalny pik, który zanotował pulsometr, opsiągnął 197 i nie był to błąd pomiaru. Podczas całego wyścigu spaliłem 3341 kalorii, czyli jak widać z przytoczonych liczb, dość mocno się sponiewierałem, szczególnie że zjadłem tylko jeden żel, któy według danych producenta zawiera 110 kalorii.”

cyt. Rozgrzewając chłód, Rozdział: „North Pole Marathon – Veni! Vidi! Vici!”, Piotr Suchenia przemyślenia podczas startu w North Pole Marathon 2017.

Śnieżna zamieć na Antarktydzie
Życie to przygoda, własnymi wyborami wyznaczasz ścieżki, którymi zmierzasz w nieznane. Czy na tej drodze spotkasz Niedźwiedzia Polarnego, znajdziesz pierwszego kokosa na tropikalnej wyspie, czy spędzisz tydzień w środku zamieci śnieżnej na Antarktydzie zależy tylko od Ciebie.

„(…) Tak mijały kolejne dni, z których jeden szczególnie zapadł wszystkim na długo w pamięci. Po pamiętnej międzynarodowej grze w wyrazy, gdzie wraz z chłopakami z Rosji, dumnie reprezentując Eastern Block, zajęliśmy wysokie czwarte miejsce, organizatorzy stawali się coraz bardziej nerwowi. Mimo późnej pory, bo było po kolacji, przemieszczali się z miejsca na miejsce, aż w końcu Karolina napisała na tablicy, żeby sprawdzić mocowania namiotów i pochować wszystko do środka, bo nadciąga sztorm. Była do tego stopnia zdenerwowana, że kazała załodze bazy sprawdzić wszystkie namioty, oraz zdemontować drogowskaz, który stał w centralnym miejscu obozu. Zapowiadało się ekstremalnie, co zresztą było widać za oknem. Nadciągało zło i nie lada wyzwaniem stała się wyprawa do toalety, Pierwszym wyzwaniem było dostrzeżeniem samej toalety, kolejnym dojście do niej, a ostatnim otworzenie drzwi. Doszło do takiej sytuacji, że w pewnym momencie załoga zabroniła jakiegokolwiek wychodzenia z kuchennego namiotu. Wiatr urywał głowy, a jego podmuchy dochodziły do 44 węzłów, czyli ponad 80 km/h. To sporo szczególnie mając w perspektywie noc w namiocie usytuowanym na lodowcu Unii. (…)

Obudziłem się po 2 w nocy. Namiot trząsł się na wszystkie strony. Furczał, hałasował i zacząłem w głowie ustalać procedurę ratunkową na wypadek, gdyby odleciał, a ja razem z nim. w Głowie zwizualizowałem potencjalną sytuację i doszedłem do wniosku, że jestem w czarnej dupie. Zakładając, że wiatr w najmniej spodziewanym momencie poderwałby namiot do góry, musiałbym jakimś cudem ubrać buty, które stały pod łóżkiem, założyć kurtkę, rękawiczki, odpiąć rzep, zamek i kolejny rzep, po czym ewakuować się poza namiot. Nie sądzę żebym temu podołał, więc pogodziłem się z myślą, że zwiedzę jakąś szczelinę albo obudzę się w Australii. Wyjąłem komórkę, nakręciłem ostatnią wolę, po czym obserwowałem, jak stojący po środku stolik przewraca się na środek namiotu. Tak wiało.”

cyt. Rozgrzewając chłód, Rozdział: „Antarctic Ice Marathon”, Piotr Suchenia o pobycie na Antarktydzie, gdzie miał spędzić 2 dni, a ze względów na niekorzystną pogodę oczekiwanie na samolot powrotny trwało 7 dni.

Parametry
Liczba stron
178
Kod EAN
5908221350797
Sprawdź czy masz wszystkona wyjazd w góry, kajak, trekking, nartytwoja lista sprzętowa
banner_equipment.png
Gwarancja
Rękojmia 24 m-ce
  Na sprzedawane produkty udzielana jest 24-miesięczna rękojmia na podstawie ustawy z dnia 30 maja 2014r. o prawach konsumenta.

Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.
Zapytaj o produkt
Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Dane są przetwarzane zgodnie z polityką prywatności. Przesyłając je, akceptujesz jej postanowienia.
Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
5/5
Dodaj własne zdjęcie produktu:
Masz pytanie? Kliknij! pixel