CAMINO DE SANTIAGO - Bagaż. Paweł z Tuttu o tym jak spakować się na szlak do Santiago de Compostela

2019-06-25
CAMINO DE SANTIAGO - Bagaż. Paweł z Tuttu o tym jak spakować się na szlak do Santiago de Compostela










Pakowanie to bardzo trudna sztuka, tym bardziej, jeśli wyznaje się zasadę, że im mniej, tym lepiej. Dwie najbardziej popularne drogi do Santiago de Compostela mierzą ponad 800 km. Ich pokonanie zajmuje około miesiąca. Oczywiście droga się może wydłużyć i skrócić, wszystko zależy od naszych chęci, sił i właśnie bagażu, a dokładniej jego ciężaru.


Zobacz co warto zabrać ze sobą: Lista sprzętowa
Pierwszym etapem pakowania powinno być znalezienie odpowiedniego plecaka- będzie on na naszych plecach każdego dnia, często w upiornym upale lub deszczu. Musi być bardzo wygodny, z szerokim pasem biodrowym i piersiowym. System nośny powinien być przewiewny (plecaki z siatką dystansującą). Dobrze, gdyby miał wyjście na rurkę od naszego systemu wodnego oraz wiele kieszeni, które pomogą w lepszej organizacji rzeczy. Jego pojemność nie powinna przekraczać 45 litrów. Jeśli w momencie wyboru plecaka ograniczymy jego wielkość, naturalnie zabierzemy mniej niepotrzebnych rzeczy. Ważne, aby przed kupnem plecak przymierzyć i pochodzić chwilę z obciążeniem. Nie każdy system nośny będzie pasował do naszej indywidualnej budowy ciała.



Kiedy już mamy plecak połowa zadania wykonana, teraz trzeba go tylko czymś wypełnić, ale czym? Całkiem fajnie się sprawdza zasada 3 rzeczy. Jedna na sobie, druga w praniu/suszeniu i jedna na zapas. Tyczy się to koszulek, bielizny, skarpetek i spodni. Niestety będziemy zmuszeni prać codziennie i lepiej już wcześniej nastawić się na ten rytuał. Jeśli chodzi o spodnie, polecam wziąć jedne krótkie i drugie długie, z odpinanymi nogawkami a dla kobiet dodatkowo lekką sukienkę lub spódniczkę. Do tego polecałbym jedną bluzę, polar lub softshell w razie zimniejszych nocy i poranków. Ostatnia niezbędna rzecz to lekka kurtka membranowa, którą można zapakować do jej własnej kieszeni, lub jednorazowa folia przeciwdeszczowa.



Kolejnym etapem będzie dobór obuwia. Z doświadczenia wiem, że zabieranie więcej niż dwóch par to błąd. W zupełności wystarczą buty "marszowe" i lekkie japonki które założymy pod prysznic i wieczorem na miejscu noclegowym, aby nogi trochę odpoczęły. Jeśli chodzi o główne buty, to zasada jest jedna - mają być wygodne. Czy to będą zabudowane sandały, buty biegowe czy trekkingowe - mało ważne. Muszą być wygodne, a sprawdzą się na pewno.



Słońce będzie nas atakowało przez większość czasu, taki urok Hiszpanii. Tutaj musimy po prostu zabezpieczyć się przed nim na kilka sposobów. Nakrycie głowy - czy to będzie czapka, kapelusz czy chusta wielofunkcyjna wszystko zależy od naszych przyzwyczajeń. Po drugie codzienne używanie kremu z dużym filtrem np. SPF 50+. Po trzecie okulary przeciwsłoneczne. Najlepiej z dobrym filtrem UV oraz szkłami fotochromatycznymi. Po czwarte i chyba najważniejsze, nawodnienie. Bukłak z wodą w plecaku pozwala nam nawadniać się podczas marszu. Dobrze jest mieć także ze sobą butelkę z szerszym gwintem w kieszeni plecaka. Na Drodze Świętego Jakuba w każdej mieścinie będzie punkt, w którym za darmo można nabrać świeżej i zimnej wody (Hiszpania posiada wiele odwiertów głębinowych, z których czerpana jest woda). Do butelki zawsze można wsypać jakiś proszek izotoniczny i mieć ją pod ręką w razie kryzysu. Dzięki temu będziemy bezpieczni, jeśli chodzi o nawodnienie i nie zaszkodzimy środowisku tak bardzo, jak w sytuacji, gdybyśmy codziennie kupowali kilka butelek z wodą w plastiku PET.

W apteczce dobrze mieć kilka specyfików na problemy, które nawiedzają nas niespodziewanie. Węgiel aktywowany, coś na biegunkę, ból głowy, alergię, aspiryna, maść na nadwyrężenia czy po prostu witaminy. Do tego plastry, gazę, rękawiczki jednorazowe, bandaż i wodę utlenioną. Można ze sobą zabrać także palnik (kartusza z gazem nie przewieziemy samolotem) kubek aluminiowy i sporka (łyżko-widelco-nóż). Czasem smak świeżo zaparzonej kawy w kryzysowej sytuacji bardzo podnosi morale.



Opcjonalną sprawą jest zabieranie ze sobą namiotu, mimo to warto się nad nim zastanowić. Często już po godzinie 15 nie ma miejsc w Alberge (miejsca noclegowe dla pielgrzymów). Wtedy albo trzeba iść dalej, albo wynająć o wiele droższy hotel, albo po prostu spędzić noc pod chmurką. Namiot może wtedy uratować sytuację i dać nam nieco komfortu.
Do tego wszystkiego ręcznik szybkoschnący, kosmetyczka i stopery (jeśli przeszkadza nam chrapanie to punkt obowiązkowy) oraz nerka z dokumentami.

Trzeba pamiętać, że droga do Composteli nie wiedzie przez dżunglę czy pustynię. Co kilka dni przechodzi się przez większe miasta, gdzie są markety, apteki i restauracje, więc lepiej wziąć mniej i dokupić na miejscu, niż wziąć za dużo i zostawiać co jakiś czas kolejną rzecz która „mogła się przydać”. BUEN CAMINO



Zapraszamy również do kontaktu z Pawłem w Tuttu w Katowicach, albo mailowo - ​ pawel@tuttu.pl




Pokaż więcej wpisów z Czerwiec 2019
Zaufane Opinie IdoSell
4.87 / 5.00 3904 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2025-01-27
szybka i sprawna realizacja zamówienia, produkt zgodny z opisem.
2025-01-26
Wszystko ok !
Masz pytanie? Kliknij! pixelpixelpixelpixelpixel