Nieco ponad rok temu dostając niesamowity wycisk i wbiegając na metę Baran Trail Race z bólem wszystkiego od małego palca w stopie do bólu głowy spowodowanego lekkim odwodnieniem postanowiłem, że kiedyś wrócę na tę trasę cieszyć się każdym metrem biegu. Tak też się stało i wykorzystując przepiękną jesienną pogodę, wyruszyłem na podbój Baraniej Góry. Budzik zadzwonił o 5:15, szybkie pakowanie i już o 7 wybiegałem z parkingu przy kładce dla pieszych w Węgierskiej Górce...
Przyszła wiosna, a wraz z nią kolejna część przewodnika biegowego. Tym razem chciałbym Wam zaprezentować szlak, który był moją pierwszą trasą treningową.
Zeszłoroczne plany majówkowe bardzo skutecznie pokrzyżowała nam pogoda, więc w tym roku przezornie żadnych nie mieliśmy. Jednak gdy weekend majowy zbliżał się dużymi krokami, stwierdziliśmy, że coś trzeba ze sobą zrobić. Jako że od roku po głowach chodził nam spływ kajakowy, więc w poniedziałkowe popołudnie przeprowadziliśmy szybkie rozeznanie tematu rzek leżących w mniejszej i większej odległości od Katowic. Brda, Wda, Pilica, Biebrza, jeden pomysł poganiał kolejny, ale nagle wpadła myśl „ A może rzucić to wszystko i pojechać w Bieszczady?”.