Po wyjściu z pracy można schować klucze do kieszeni, zasiąść w wygodnym fotelu i wygrzewać się pod kocykiem oglądając filmy. Alternatywą jest zebranie najlepszej na świecie ekipy, spakowanie nart i wyruszenie w góry przy świetle czołówek. Dla nas to właśnie ta druga opcja była naturalnym wyborem.