Budzik zadzwonił o 3:55, bardzo szybkie śniadanie, herbata przygotowana kilka godzin wcześniej wieczorem, napełnienie bidonów i w drogę. Przy upałach, które nawiedziły Polskę w ostatnich tygodniach, warto było wstać wcześniej, tak by wykorzystać każdą chwilę bez palącego prosto z góry słońca.
Budzik zadzwonił o 3:55, bardzo szybkie śniadanie, herbata przygotowana kilka godzin wcześniej wieczorem, napełnienie bidonów i w drogę. Przy upałach, które nawiedziły Polskę w ostatnich tygodniach, warto było wstać wcześniej, tak by wykorzystać każdą chwilę bez palącego prosto z góry słońca.