Przyszła wiosna, a wraz z nią kolejna część przewodnika biegowego. Tym razem chciałbym Wam zaprezentować szlak, który był moją pierwszą trasą treningową.
Zeszłoroczne plany majówkowe bardzo skutecznie pokrzyżowała nam pogoda, więc w tym roku przezornie żadnych nie mieliśmy. Jednak gdy weekend majowy zbliżał się dużymi krokami, stwierdziliśmy, że coś trzeba ze sobą zrobić. Jako że od roku po głowach chodził nam spływ kajakowy, więc w poniedziałkowe popołudnie przeprowadziliśmy szybkie rozeznanie tematu rzek leżących w mniejszej i większej odległości od Katowic. Brda, Wda, Pilica, Biebrza, jeden pomysł poganiał kolejny, ale nagle wpadła myśl „ A może rzucić to wszystko i pojechać w Bieszczady?”.