Jesienno-zimowy test skarpet HIKE WATERPROOF Fjord Nansen
Końcówka roku to dla każdego aktywnego człowieka czas by zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt, który w trakcie chłodniejszych i mokrych dni zapewni odpowiedni komfort termiczny. Jeśli jesienno-zimowy sezon aktywności outdoorowej nie jest dla Was czymś nowym to zapewne większość takiego sprzętu i odzieży wierzchniej macie już w swojej szafie. Wystarczy więc ubrać długie ocieplane getry czy spodnie, odpowiednio ciepłą termoaktywną bieliznę, dobrą bluzę lub kurtkę membranową, grubsze skarpety, czapkę, rękawiczki, buty membranowe i można pędzić do parku, lasu, czy w góry.
I tak jest również ze mną. Za każdym razem jak się robi chłodniej, zakładam swoje sprawdzone “ciuchy”, buty biegowe i idę na trening do pobliskiego lasku czy parku. Jak każdy weteran aktywności na świeżym powietrzu nie przejmuję się warunkami, które panują w trakcie jesienno-zimowych dni dlatego, że mam odpowiedni i sprawdzony ubiór. Przez lata uprawiania sportu i spędzania czasu w outdoorze dorobiłem się wielu świetnych ubrań, super butów, które pozwalają mi trenować nawet w najcięższych warunkach atmosferycznych. Jak wiadomo jednak, producenci sprzętu nie śpią i co jakiś czas wymyślają nowe produkty, mające ułatwić uprawianie sportów na świeżym powietrzu.
Nie zaskoczę Was pewnie, że i w moje ręce (a raczej na moje stopy) wpadł produkt, którego nigdy wcześniej nie używałem i nigdy bym nie przypuszczał, że takie coś będę miał na swoich nogach i tym bardziej że może działać. Chodzi o wodoodporne skarpety (serio są takie :-)). Od około roku testuję nowy produkt firmy Fjord Nansen skarpety z membraną wodoszczelną HIKE WATERPROOF.
Dlaczego zdecydowałem się na przetestowanie ich? Prosta sprawa. Pomimo że od wielu lat biegam o każdej porze roku, to jakoś nigdy nie mogłem się przekonać, by biegać w butach z membraną. Zawsze jakoś unikałem tego typu połączenia, gdyż naturalna “oddychalność” butów była dla mnie zawsze ważniejsza niż ich wodoodporność. Choć przyznam się, że nieraz takie buty by mi się przydały na mokrym śniegu czy w grząskim jesiennym błocie. No ale takich nie mam, stąd zdecydowałem się przetestować skarpety membranowe firmy Fjord Nansen.
Trochę danych producenta:.
Skarpety mają konstrukcję trzywarstwową, co ma powodować maksymalizację komfortu termicznego.
Konstrukcja trzywarstwowa:
- skarpeta zewnętrzna: 81% Nylon, 16% Poliester, 3% Elastan;
- membrana poliuretanowa;
- warstwa wewnętrzna: 42% Nylon, 34% Bawełna, 23% Rayon, 1% Elastan.
Parametry membrany:
- przepuszczalność pary wodnej: 15.764g/m²;
- wodoodporność: 22.325 mm H2O.
Pierwsze wrażenie - bardzo przyjemne w dotyku. Materiał zewnętrzny jest elastyczny, dzięki czemu dość łatwo się je zakłada na stopę. Skarpety na górze są zakończone miękką nieuciskającą gumką. Wysokość skarpet jest dość standardowa jak na skarpetę trekkingową, czyli powyżej kostki, zatem idealnie nadają się na jesienno-zimowe szlaki, gdzie króluje błoto i śnieg. Skarpetki Hike Waterproof wewnątrz mają przyjemną mieszankę włókien, która sprawia, że stopy czują się w nich bardzo komfortowo.
Przechodząc do meritum sprawy, warto wspomnieć, jak skarpetki spisały się w prawdziwych realiach treningowych?
W pierwszej kolejności nadmienię tylko, że skarpety te zakładałem zazwyczaj jak warunki atmosferyczne i podłoże do biegania były bardzo trudne ( kałuże, śnieg i błoto). W trakcie testów dodatkowo nie oszczędzałem ich oraz siebie ;) i starałem się wybierać najgorsze ścieżki biegowe z dużą ilością kałuż. Nieraz buty miałem całe zanurzone w wodzie i rzeczywiście nie było typowego efektu przemoczenia skarpet. Pomimo tego, że buty były przemoczone, skarpety z zewnątrz nasiąkły wodą, to wewnątrz nie przemokły. Owszem odczuwalne było zimno od nadmiaru wilgoci z zewnątrz, jednakże uczucie zimna szczególnie w palcach było do zaakceptowania. Myślę, że gdybym na nogach nie miał takich skarpet, to po kilkunastu minutach biegu w minusowej temperaturze i tak przemoczonych butach musiałbym szybko przerwać trening w celu ogrzania stóp oraz zmiany skarpet. Wydaje mi się, że rozwiązaniem tego problemu może być zastosowanie bardzo cienkiej skarpety z merynosu (base layer) pod docelową skarpetą HIKE Waterproof, która zapobiegłaby uczuciu zimna w stopach. Pewne obawy miałem, również do tego, że taka skarpeta nadmiernie będzie się ślizgać w butach, co podczas dłuższego używania oraz przemoczenia butów doprowadziłoby do powstania bolesnych pęcherzy. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca.
Muszę przyznać, że takie połączenie jak klasyczne buty trailowe, czy też trekkingowe (bez membrany) plus skarpetka membranowa to ciekawe rozwiązanie dla biegaczy trailowych oraz turystów, którzy nie zważając na pogodę czy warunki na szlaku wychodzą w teren. Jest to również fajny patent dla całorocznych rowerzystów, którzy nie zawsze używają ochraniaczy na buty.
Myślę, że skarpety Fjorda Nansena model HIKE Waterproof to ciekawy produkt, który szczerze polecam i myślę, że znajdzie swoje zastosowanie przy niejednej aktywności outdoorowej, wykonywanej szczególnie w zimniejsze i mokre dni.
Polecam Piotrek Tuttu Katowice