W zgodzie z naturą - bushcraftowy poradnik Tuttu - #3 Orientacja w terenie
W lesie, podobnie jak w życiu, dobrze jest wiedzieć, gdzie się jest i dokąd się zmierza. Taka wiedza zapewnia nam nie tylko bezpieczeństwo podczas naszej leśnej aktywności, ale także pozwala na dokładniejszą eksplorację obszarów, po których się poruszamy. Dzięki trafnej ocenie terenu jesteśmy w stanie lepiej planować drogę, reagować na zmieniające się warunki, a także odnaleźć ciekawe miejsca, szczególnie takie umiejscowione poza głównymi szlakami.
Najprostszą, a zarazem najmniej wymagającą formą nawigacji w terenie jest oczywiście metoda oparta na satelitarnym systemie pozycjonowania – GPS. Dzięki sieci urządzeń krążących po orbicie ziemskiej i odbiornikowi, który większość z nas posiada w kieszeni spodni, jesteśmy w stanie określić swoje położenie na elektronicznej mapie z dokładnością kilku centymetrów. W Internecie dostępnych jest szereg aplikacji pozwalających na skuteczne przeobrażenie naszego przeciętnego smartfonu w wyrafinowane urządzenie służące do nawigacji. Ich niewątpliwą zaletą jest łatwa dostępność i wygoda użytkowania, dzięki czemu nie jesteśmy zmuszeni do zakupu dedykowanych urządzeń. Decydując się na tego typu rozwiązanie, należy jednak pamiętać o zwiększonym zapotrzebowaniu na energię elektryczną naszego urządzenia. Aby uniknąć rozładowania baterii, warto wyposażyć się w rezerwowe źródło energii w postaci zapasowego akumulatora, „power banku”, lub np. turystycznych paneli solarnych, dzięki którym będziemy mogli ponownie naładować nasz telefon.
Należy mieć jednak świadomość, że wszelkie elektroniczne urządzenia, oprócz swojego apetytu na energię elektryczną posiadają inne równie istotne ograniczenia. Przede wszystkim są podatne na uszkodzenia mechaniczne, wykazują wrażliwość na wodę i niskie temperatury, a także ich działanie jest uzależnione od zasięgu i jakości sygnału. Biorąc pod uwagę te aspekty, dobrym pomysłem jest mieć w odwodzie plan awaryjny w postaci alternatywnych metod nawigacji. Jednym z podstawowych sposobów orientacji w terenie, służącym ludziom od wieków jest papierowa mapa i kompas.
Jaką mapę wybrać?
Przede wszystkim zwróćmy uwagę czy mapa pokrywa interesujący nas obszar, w którym zamierzamy prowadzić swoją aktywność i czy jej skala jest odpowiednia. Jeżeli zamierzamy poruszać się pieszo, najlepszym wyborem będzie mapa turystyczna, zwykle w skali od 1:10 000 do 1:50 000. Oprócz podstawowych informacji topograficznych i geograficznych będzie zawierała szereg przydatnych informacji, takich jak szlaki piesze/rowerowe, ścieżki, obiekty i udogodnienia turystyczne, źródła, miejsca czerpania wody, ciekawe miejsca warte odwiedzenia lub takie, od których chcemy trzymać się z daleka. Jeżeli tylko mamy możliwość wybierajmy wersje laminowane, które są tylko nieznacznie droższe, ale znacznie bardziej trwałe. W przeciwnym wypadku mapnik jest rzeczą niezbędną, jeżeli chcemy, aby papierowa mapa służyła nam na więcej niż jednej wycieczce.
Prosta busola lub kompas jest niezwykle pomocnym narzędziem podczas pracy z mapą. Dzięki niej w łatwy sposób nie tylko określimy kierunki świata, ale przede wszystkim będziemy mogli prawidłowo zorientować mapę.
Orientowanie mapy jest pierwszą rzeczą, którą powinniśmy przyswoić, jeżeli chcemy skutecznie z niej korzystać. Jest to stosunkowo prosta procedura, która ma na celu zgranie kierunków na papierowej mapie z rzeczywistymi kierunkami geograficznymi. Możemy w tym celu wykorzystać busolę lub charakterystyczne obiekty terenowe takie jak wzgórza, rzeki, zbiorniki wodne czy też obiekty architektoniczne jak kościoły, drogi, linie kolejowe etc.
Przykładamy busolę do krawędzi mapy, tak aby linie pionowe się zgrywały. Następnie całość obracamy tak, aby igła magnetyczna wskazująca północ znalazła się dokładnie na podziałce wartość 0° - ewentualnie można wziąć pod uwagę wartość deklinacji magnetycznej wynoszącej w Polsce ok 6°)
Wyznaczanie trasy jest czynnością, którą powinniśmy wykonać na etapie planowania, a podczas wędrówki jedynie kontrolować swoje położenie na podstawie charakterystycznych punktów nawigacyjnych, a jeśli zajedzie taka potrzeba wprowadzać jedynie drobne korekty. Jeżeli nie planujemy poruszać się oznaczonym szlakiem, to do wyznaczenia trasy z punktu A do punktu B możemy zastosować kilka technik, które znacznie ułatwią nam nawigację nawet bez użycia kompasu. Jednym z podstawowych metod jest wyznaczanie tzw. poręczy – czyli charakterystycznej drogi, strumienia, czy linii kolejowej, wzdłuż której będziemy podążać aż do „punktu pośredniego”, czyli takiego miejsca, w którym musimy zmienić kierunek i wyznaczyć nową poręcz. Dodatkowo warto wyznaczyć sobie tzw. Punkty powrotu, czyli charakterystyczne miejsca na naszej „poręczy” wskazujące, iż poszliśmy za daleko i ominęliśmy punkt pośredni. Dochodząc do punktu powrotu, należy zweryfikować swoje położenie na mapie i skorygować trasę lub wrócić do poprzedniego punktu pośredniego i kontynuować wędrówkę wcześniej wyznaczona trasą.
Jeżeli podczas naszej wędrówki z jakichś przyczyn mamy trudności z określeniem swojego położenia, przede wszystkim nie popadajmy w panikę. W polskich lasach nawet bez kompasu możemy w dość prosty sposób odnaleźć drogę, korzystając ze słupków oddziałowych. Poniżej znajduję się grafika opracowana przez Polskie Lasy Państwowe, która obrazuje, w jaki sposób czytać oznaczenia na słupkach. Dzięki tej wiedzy w prosty sposób możemy określić swoje dokładne położenie i wyznaczyć kierunki:
Wyposażeni w mapę, kompas i wiedzę na temat korzystania z tych narzędzi, warto jednak przećwiczyć i sprawdzić swoje umiejętności w znanym terenie. Sprawdźmy, czy potrafimy określić swoje położenie na podstawie charakterystycznych punktów. Przećwiczmy orientowanie mapy oraz marsz zgodnie z wytyczoną trasą po istniejących drogach i ścieżkach. W miarę nabierania wprawy i pewności siebie możemy podnosić poprzeczkę np. poprzez wyznaczanie kierunku marszu na azymut. Wszystkie nabyte i przećwiczone umiejętności mogą się okazać kluczowe, kiedy ruszymy w nieznane.
Jakub Buliczak