W zgodzie z naturą - bushcraftowy poradnik Tuttu - #4 Nocleg w lesie
NOCLEG W LESIE.
Jeżeli na samą myśl o pójściu do lasu ogarnia was euforia, to z pewnością chcielibyście, aby ten stan trwał jak najdłużej. A gdyby tak można było zostać na łonie przyrody nie jeden dzień a kilka? Nic prostszego – pakujcie plecaki i ruszajmy w drogę!
Decydując się na nocleg w lesie, powinniśmy wziąć pod uwagę kilka czynników, które oprócz świetnej zabawy zagwarantują nam także komfortowy wypoczynek oraz bezpieczeństwo.
Przede wszystkim upewnijmy się, że działania, które zamierzamy prowadzić, są w zgodzie z prawem. Niezależnie od tego, czy przebywamy na terenach prywatnych, czy państwowych na biwakowanie należy uzyskać zgodę właściciela lub zarządcy terenu. Wybierając tereny należące do Lasów Państwowych, objęte programem „zanocuj w lesie", mamy pewność, że nasze działania nie będą dla nikogo uciążliwe. Pamiętajmy jednak aby zgłosić ten fakt do odpowiedniego nadleśnictwa i postępować zgodnie z regulaminem.
Sprawdź zasady programu: (https://www.lasy.gov.pl/pl/turystyka/program-zanocuj-w-lesie/regulamin-korzystania-z-obszarow-objetych-programem).
Sprawdźmy także prognozę pogody oraz, w szczególności czy dla rejonu, w którym będziemy przebywać, nie zostały ogłoszone alerty pogodowe RCB.
Miejsce na obóz
Wybierając miejsce na spędzenie nocy, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na otoczenie. Wiadomo, że idealne miejsce na obóz istnieje jedynie w książkach i podręcznikach bushcraftowych. Gdybyśmy jednak chcieli je opisać, powinno znajdować się z dala od zatłoczonych dróg, linii kolejowych i szlaków komunikacyjnych. Z łatwym dostępem do źródła wody, ale także niezbyt blisko rwącego strumienia czy rzeki. Powinno być też osłonięte od wiatru, ale jednocześnie nieznajdujące się w kotlinach czy wąwozach, w których podczas intensywnych opadów mogą tworzyć się niecki lub całe strumienie wody. Warto jednak zaufać swojej intuicji. Jeżeli jakiś fragment lasu wydaje nam się wyjątkowo przyjemny i zaspokaja nasze poczucie estetyki, to warto spróbować i odnaleźć w sobie pierwotny instynkt koczownika.
Schronienie.
Jeżeli chodzi o wybór rodzaju schronienia, to opcji jest wiele, a każda z nich ma swoje zalety.
Namiot jest niezwykle uniwersalnym i wszechstronnym przenośnym schronieniem. Zapewnia dobrą ochronę przed czynnikami atmosferycznymi. Najczęściej kojarzy nam się z kempingami i polami namiotowymi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby spędzić w nim noc lesie. Korzystając z namiotu, musimy liczyć się z tym, że podłoże powinno być w miarę równe, pozbawione wystających korzeni, szyszek i ostrych gałęzi, które nie dość, że nie pozwolą nam na komfortowy wypoczynek, to jeszcze mogą uszkodzić podłogę sypialni naszego schronienia. Wybierając miejsce pod namiot w lesie, odruchowo będziemy wybierać rejony o mniejszej gęstości zadrzewienia lub wręcz małe polanki. Powinniśmy jednak wystrzegać się rozkładania obozu wśród wysokich traw i krzewów z uwagi na duże prawdopodobieństwo występowania tam kleszczy. Podczas poruszania się po takich terenach warto zaopatrzyć się w permetrynę, którą możemy zaimpregnować wierzchnią odzież, zwłaszcza nogawki spodni. A jeżeli będziemy zmuszeni spędzić noc w takich warunkach, wówczas znacznie zmniejszymy ryzyko przeniesienia pasożyta na naszym ubraniu do wnętrza namiotu.
Najczęściej wybieranym, a zarazem najbardziej uniwersalnym schronieniem w leśnych ostępach jest tzw. tarp, czyli zadaszenie w postaci kawałka impregnowanej tkaniny w kształcie kwadratu lub prostokąta. Do rozwieszenia płachty biwakowej wystarczą 2 drzewa i solidny kawałek linki. Można także wykorzystać do tego celu kije trekkingowe lub zwykłe, w miarę proste gałęzie znalezione na miejscu obozowiska. Do niewątpliwych zalet tego rodzaju schronienia należy niska waga i mnogość możliwości, które oferuje. Warto jednak wcześniej przećwiczyć kilka wariantów rozwieszania i sprawdzić, który z nich będzie nam najbardziej odpowiadał i spełniał nasze potrzeby.
Mając dach nad głową w postaci tarpa, możemy z powodzeniem wykorzystać miękką leśną ściółkę jako nasze posłanie. Wystarczy jeszcze jakaś forma izolacji od podłoża oraz śpiwór w celu zapewnienia właściwego komfortu termicznego. Karimata, mata samopompująca lub materac dmuchany – opcji jest naprawdę dużo. A może posłanie ze świeżego mchu i świeżych gałązek świerkowych? Jeżeli jednak nie zależy nam na aż tak bliskim kontakcie z naturą, to warto zadbać o ochronę przed owadami i innymi małymi leśnymi żyjątkami. Niezastąpiona może okazać się moskitiera lub wkładka podtarpowa – czyli rodzaj sypialni z podłogą, który możemy rozłożyć pod naszym przenośnym dachem. Rozwiązanie takie zapewnia nam komfort schronienia porównywalny z namiotami, przy czym nie mamy wrażenia pełnej izolacji od otaczającego nas świata.
Hamakowanie jest sztuką znaną już od dawna wśród miłośników leśnego bytowania. Jest jednocześnie jednym z najciekawszych i najwygodniejszych rozwiązań, które z roku na rok zyskuje na popularności. Wymaga jednak poświęcenia nieco więcej energii w przygotowania, ponieważ kluczem do komfortowego wypoczynku jest poprawne jego rozwieszenie. Zlekceważenie tych zasad może skutkować nieprzespaną nocą i na dobre zrazić osoby początkujące do tej formy wypoczynku. Ponadto niewątpliwą zaletą hamaka, która sprawia, że warto postawić na to rozwiązanie, jest fakt, że nie musimy się martwić o jakość podłoża. Pochyłość terenu oraz ilość szyszek i gałęzi nie stanowi już dla nas problemu. Należy jednak pamiętać o dodatkowej izolacji, która ma zadanie ochraniać nasz tułów przed powiewami zimnego powietrza od spodu. W tym celu warto podłożyć pod plecy zwykłą mate lub dmuchany materacyk. Rozwiązaniem dedykowanym dla miłośników hamakowania niezależnie od temperatury będzie dodatkowa podpinka przypominająca śpiwór – tzw. underquilt, który podwiesza się pod hamakiem, przez co nie ugniatamy jego wypełnienia własnym ciężarem, jak ma to miejsce w śpiworze.
Dla fanów wyzwań i adeptów doskonalących sztuki przetrwania chcących podnosić poprzeczkę pozostają schronienia naturalne, zbudowane z materiałów znalezionych w lesie. Miejmy jednak świadomość, że takie rozwiązania to już znacząca ingerencja w naturalne otoczenie. Warto jest doskonalić swoje umiejętności w tej dziedzinie, jednak starajmy się do minimum ograniczać nasz negatywny wpływ na środowisko i miejscową roślinność. Budowa szałasu często wiąże się z koniecznością pozyskania żywych części drzew takich jak zielone gałązki, świeże igliwie i liście. Jeżeli takie praktyki stałyby się powszechne, w niedługim czasie uszkodzenia drzewostanu byłyby dotkliwe. Pamiętajmy o zasadzie „leave no trace”, tak aby wypoczynek w lesie zawsze był pozytywnym doznaniem, także dla tych, którzy przyjdą po nas.
Jakub Buliczak